I kw. br. przyniósł pewną stabilizację na rynku wtórnym mieszkań. Wstępne wyniki raportu Barometr Metrohouse i Credipass wskazują, że po serii znacznych wzrostów, sytuacja stała się nieco bardziej spokojna. Rynek oczekuje informacji o nowym programie wsparcia kredytobiorców.
Autorzy raportu Barometr Metrohouse i Credipass jeszcze przed opublikowaniem całego raportu za I kw. 2024 r. prezentują zestawienie cen sprzedaży mieszkań uzyskanych w transakcjach w pięciu monitorowanych miastach. W porównaniu do IV kw. 2023 r. największe wahania odnotowuje się w Warszawie, gdzie średnie ceny nabywanych mieszkań wzrosły o 3,6 proc., a średnia cena przekroczyła 15 000 zł. Z drugiej strony mamy Wrocław, gdzie ceny transakcyjne charakteryzowały się spadkami o 3,5 proc. w porównaniu do ostatniego kwartału zeszłego roku. Niewielkie spadki widoczne były też w transakcjach przeprowadzanych w Gdańsku (o 1,6 proc.), a cena transakcyjna lokali z rynku wtórnego wyniosła 11 805 zł. Poza Warszawą tendencja wzrostowa dotyczyła transakcji realizowanych w Łodzi (+2,1 proc.) i Krakowie (1,3 proc.).
Trudno o negocjacje cen
Najbardziej konserwatywnym miastem w przypadku negocjacji jest Kraków, gdzie cena przeciętnej oferty w trakcie ekspozycji na rynku spada zaledwie o 0,5%, a negocjacje ostatecznej ceny transakcyjnej nie przekraczają 1 proc. Natomiast w Gdańsku właściciele mieszkań wysoko wyceniają swoje nieruchomości, co skutkuje tym, że podczas sprzedaży obniżają swoje oczekiwania cenowe średnio o 8,8 proc. Nadal kupującym trudno wynegocjować niższe ceny. Poza Wrocławiem, gdzie średni poziom negocjacji wynosi 1,7 proc., w pozostałych czterech miastach jest on znikomy (poniżej 1 proc.).
Średnia cena nabywanego mieszkania w stolicy to już prawie 850 tys. zł, jednak Warszawa wyróżnia się największym średnim metrażem spośród dużych miast (56 m kw.). Najmniejsze mieszkania nabywane są w Gdańsku (40 m kw.). Spośród analizowanych miast w średniej cenie poniżej 400 tys. zł. znajdziemy mieszkanie tylko w Łodzi.
Obecnie nie odnotowujemy jeszcze nowej fali potencjalnych nabywców, zresztą sezonowość na rynku mieszkaniowym pozwala przewidywać, że dopiero w II kw. uaktywnią się osoby planujące zakup mieszkania w najbliższych miesiącach. Decyzję o wejściu na rynek mogą przyspieszać bardziej precyzyjne założenia do nowego programu dopłat do kredytu, mówi Marcin Jańczuk, ekspert Metrohouse.
W kredytach spokój
Pierwszy kwartał 2024 r. to wyraźny spadek nowo składanych wniosków o kredyt hipoteczny w stosunku do poprzedniego roku, co wynika bezpośrednio ze wstrzymania przyjmowania wniosków w ramach programu Bezpieczny Kredyt 2%. Banki nadal mierzyły się z rozpatrzeniem wszystkich wniosków złożonych w czwartym kwartale 2023 r. Ostatnie decyzje były podejmowane nawet w marcu.
Jednocześnie cały rynek finansowy oraz klienci czekają na wejście nowego programu rządowego Kredyt na start. – Wstępne założenia pokazują, że będzie to zupełnie inny program i być może nie zrobi takiej rewolucji na rynku jak poprzedni. Mimo to wszyscy obawiają się kolejnej fali podwyżek cen nieruchomości, za którą mogą nie nadążyć bankowe algorytmy wyliczenia zdolności kredytowej klientom, mówi Andrzej Łukaszewski, Ekspert finansowy Credipass. Pierwsze miesiące roku to także zwiększone zainteresowanie kredytami o zmiennym oprocentowaniu. Jest to pokłosie pojawiających się opinii, że najgorsze momenty w gospodarce już za nami i większego optymizmu co do możliwych obniżek stóp procentowych w najbliższym czasie.